Nie, nie mam zamiaru być pastorzycą, jednak umiejętność głoszenia kazań czy lekcji dla dzieci albo na grupie dla kobiet może okazać się bardzo przydatna w przyszłości. Mamy tutaj przedmiot, który dosłownie nazywa się "Komunikacja Biblijna". Przedmiot ten jest w większej mierze skierowany do mężczyzn, ale dziewczyny też na niego uczęszczają. Uczymy się w jaki sposób dzielić się świadectwem czy głosić kazania. Jedną z obowiązkowych lektur do tego przedmiotu jest książka Robinsona (tym razem nie Cruzoe) pt. "Biblical Preachning" [Biblijne głoszenie]. Było tam kilka fajny myśli wartych uwagi, czy do dla nas odbiorców kazań, czy też dla przyszłych kaznodziei. Pozwolę sobie przytoczyć moje własne tłumaczenie kilku cyctaów:
"Nowoczesne techniki mogą zwiększyć komunikatywność, ale z drugiej strony czasami zastępują przesłanie" -> na temat unowocześniania formy kazań
"Jeżeli słuchacze w ławie muszą pracować nad tym by zrozumieć kaznodzieje, kaznodzieja musi ciężko pracować by zrozumieć pisarzy Biblii"
"Jeżeli rozważny Muzułmanin albo Żyd byłby usatysfakcjonowany moją interpretacją Starego Testamentu, to czy mogę to naprawdę nazwać chrześcijańskim?"
"Wiele członków kościoła, słuchających tradycyjnych kazań przez całe swoje życie może być praktykującymi heretykami. Nasze wyznanie wiary potwierdza główną doktrynę wiary i przypomina nam w co chrześcijanie wierzą, ale nie mówi nam jak wiara w te doktryny powinna wpłynąć na nasze zachowanie" -> a propos niepraktykujących słuchaczy i kazań bez zastosowania
I jeszcze nieco o komentatorach biblijnych:
"Komentatorzy, którzy używają alegorii zasługują na wysokie noty za swoją kreatywność, ale niskie za podejście do biblijnego przesłania jak do zwykłej literatury", często odnajdują oni "ukryte znaczenia, które nie są zawarte w tekście ale w ich własnych umysłach."
np. Orygenes zalegoryzował przebieg zdobycia Jerycha w taki sposób: Jozue jako Pan Jezus, 7 kapłanów to rożni uczniowie (Mateusz, Marek, Łukasz, Jan, Jakub, Juda i Piotr) Rachab - kościół, a szkarłatny sznur który wyrzuciła z okna ma symbolizować krew Chrystusa. O ile to wszystko fajnie brzmi, o tyle nie ma powiedzenia nigdzie indziej w Piśmie Świętym.
Niestety alegoryzacja jest bardzo popularna w naszych czasach, a jednymi z przodujących w tej sztuce są Świadkowie, przez co wychodzą im różne farmazony.
Od jutra czeka nas 2 dniowa ewangelizacja uliczna w Budapeszcie. Jedzie całe ciało studenckie i kadra, będzie nas z około 100, po 50 osób w 2 różnych miejscach w centrum miasta. Możecie się modlić o otwarte serca wśród przechodniów i o tych, którzy szukają Boga aby może mieli możliwość właśnie jutro i pojutrze dowiedzieć się o Nim więcej. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz