W trakcie czytania natknęłam się na bardzo interesujący fragment odnoszący się do problemu z jakim często my się zmagamy:
"Było dla mnie jasne, że głęboko w moim sercu (tak jaj w sercu każdego człowieka) jest pustka, którą może wypełnić tylko Bóg. Podobnie jak wielu innych ludzi, popełniałam błąd sądząc, że inne rzeczy mogą wypełnić tę pustkę. Przez krótki czas te cysterny (puste studnie) wypełniały moją duszę, jednam potem znów czułam pustkę. W Biblii znalazłam następujący werset:
"gdyż mój lud popełnił dwojakie zło: Mnie, źródło wód żywych, opuścili, a wykopali sobie cysterny, cysterny dziurawe, które wody zatrzymać nie mogą."
Jeremiasza 2:13
Bóg mówi tu do swojego ludu, dziś powiedzielibyśmy, że mówi do nowo narodzonych chrześcijan, że mają dwojakiego rodzaju problem: Nie oczekują od Boga, że wypełni ich życie i zaspokoi ich pragnienie akceptacji. Nieświadomie szukają innych źródeł, które dadzą im poczucie własnej wartości, Przykładami takich źródeł pozbawionych wody (prawdziwego życia) są: uznanie i akceptacja pochodzące od małżonka lub innych ludzi, majątek, szacunek, sukces (w dziedzinach światowych lub duchowych), jedzenie. To wszystko rzeczy, które nie zaspokoją nas na dłuższy czas. Polegając na nich nieświadomie przekraczałam pierwsze przykazanie, gdyż jedynie Bóg może na stałe wypełnić pustkę mojej duszy.
Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał innych bogów obok mnie.
2 Mojżeszowa 20:2-3
Odkąd okryłam tę prawdę, cieszę się relacjami z ludźmi (oraz wieloma innymi rzeczami, które mogły być dla mnie źródłami bez wody), nie karmiąc nimi mojej potrzeby wartości. Jestem wdzięczna, że żyję przez to nowym poczuciem wolności. Wolność ta daje mi możliwość służenia innym o wiele lepiej."
Ta kobieta wie co mówi. To co przeżyła, jak straciła wszystko i prowadziła życie prawie niewolnika pokazało jej, że w tym ziemskim życiu nie może pokładać ufności, ale jedynie w Bogu. Muszę przyznać, że ten fragment dał mi do myślenia i zdałam sobie sprawę jak często moją cysterną było uznanie i akceptacja od innych. Dziękuję Bogu, że w Nim jest pełnia wolności, i że z Jego mocą mogę się zmieniać każdego dnia. A czy wy macie jakieś cysterny w swoim życiu?