czwartek, 1 listopada 2012

Jahwe Jireh

     Pewnie słyszeliście już gdzieś tę historię: Dwie osoby podążają na szczyt góry Moria. Niosą ze sobą drwa, ogień i nóż. Nagle syn odzywa się się do ojca: "gdzie jest jagnię na całopalenie?" Abraham zagadkowo odpowiada: "Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój". I już gdy miał złożyć Izaaka, syna obietnicy na ofiarę dla Boga, pojawia się i powstrzymuje go anioł Pański. Gdy Abraham podniósł wzrok ujrzał barana zaplątanego w krzakach i złożył go na ofiarę zamiast własnego syna. Potem Abraham nazwał to miejsce "Pan zaopatruje". [1 Moj. 22:1-14].
Po Hebrajsku "Pan zaopatruje" to właśnie Jahwe Jireh. Zastanawialiście się kiedyś co słowo "zaopatrzyć" znaczy? - To dostrzec wcześniej jaka jest potrzeba. Bóg właśnie przygotowuje odpowiedź na nasze potrzeby wcześniej niż my nawet o nich wiemy.
Co ciekawe w historii Abrahama pojawiła się ofiara zastępcza - baran, jednak ostateczne zaopatrzenie pod tym względem wypełniło się w naszym Panu Chrystusie Jezusie. Pan Bóg zaopatrzył nas, którzy Mu zaufaliśmy w życie wieczne przez ofiarę swojego Syna. Dlaczego więc tak często nie jesteśmy w stanie Mu zaufać co do naszego teraźniejszego życia?
        W książce pt. "Przez bramy nieba" Elisabeth Elliot umieszcza list, jaki jej mąż dostał od przyjaciela Eda McCully z 22 stycznia 1950 roku. Tu jego fragment:
"Mam teraz jedno pragnienie - prowadzić życie całkowicie oddane Panu, wkładając w to całą moją energię i siłę. Może On pośle mnie do jakiegoś miejsca gdzie imię Jezusa Chrystusa nie jest jeszcze znane? Jim, trzymam Pana za Jego słowo, ufam Mu, że spełni swoje Słowo. Jest to tak, jakbym stawiał wszytko na jedną kartę, ale już złożyliśmy w Nim swoje zaufanie do zbawienia, dlaczego wiec nie mielibyśmy zrobić tego samego w sprawie naszego życia? Jeżeli nie ma życia wiecznego, równie dobrze możemy stracić wszystko w jednej chwili i odrzucić nasze życie teraźniejsze wraz z naszym życiem przyszły. Ale jeżeli ono jest, to wszystko inne, co mówi Pan, musi także być prawdziwe."
Czy my też tak jak w kwestii zbawienia jesteśmy świadomi tego, ze Bóg troszczy się tez o nasze teraźniejsze życie? O naszą przyszłość, o nasze potrzeby. Muszę przyznać, że tak często łapię się na tym, że nie ufam Bogu wystarczająco. Jednak wtedy przypominam sobie jak często Bóg wysłuchał moich modlitw, jak zaopatrzył w tak wielu sprawach! Na przykład, samo to, jak w zeszłym roku udało mi się zapłacić za cały pobyt tu w szkole biblijnej. Krok po krok Pan pomógł spłacić cały rachunek, tak że na zakończenie roku miałam wszystko opłacone. I nie tylko to! Wracając, że szkoły Biblijnej byłam trochę podłamana, że znowu ciągle nie ma pieniędzy a ja muszę tyle rzeczy kupić i załatwić przez lato. Nawet przy tak trywialnych sprawach Bóg okazał się wierny, okazało się, że po miesiącu dostałam dalej stypendium ze szkoły na nowy miesiąc i także z wsparciem od rodziców mogłam kupić potrzebne kosmetyki, ubrania, paszport, nawet książki, czy pieniądze na całe podróżowanie. A nawet cała ta sytuacja z BTA w tym roku. Bóg troszczy się nie tylko o nasze sprawy materialne ale też wszelkie inne rzeczy, na przykład samo to jak dał nam naszą ziemską rodzinę. 
      W Ew. Mateusza 6:25-34 pisze: "Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo o będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? Spójrzcie na ptaki niebieskie, że nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je; czyż wy nie jesteście daleko zacniejsi niż one? A któż z was, troszcząc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć? A co do odzienia, czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich. Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, czyż nie o wiele więcej was, o małowierni? Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia." 
Widać tu wspaniały przykład Bożego zaopatrzenia. Naszą odpowiedzialnością jest skupić się na Nim i zaufać Mu, a On się o wszystko inne się zatroszczy.
Teraz wyzwanie dla was: Za każdym razem jak dziś ujrzycie jakiegoś ptaka albo kwiat, podziękujcie Bogu, że On troszczy się o wasze potrzeby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz