piątek, 16 listopada 2012

Bojaźń Boża

Czy będąc dziećmi baliście się ciemności? A jakie strachy macie w swoim życiu teraz? I jeszcze: Czy boicie się Boga? Żeby móc dobrze sobie odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw wiedzieć czym jeść bojaźń przed Bogiem. Posłużę się tu definicją Grahma Paddock'a, znalezioną gdzieś na necie:
Bojaźń Boża to "wyostrzona świadomość obecności Bożej mocy, która wytarza we mnie poczucie lęku przywodząc mnie do czci i szanowania Boga"
Wydaje mi się, że w bojaźni Bożej chodzi zdecydowanie więcej niż o sam szacunek dla Boga. Jest ona powiązana z oddaniem się w posłuszeństwo Bogu, wiedząc że wszystko jest pod Jego potężną mocą i kontrolą. 
Dlaczego wybrałam taki temat? Ostatnio czytając 2 Mojżeszową Pan Bóg poruszał moje serce w tych kwestiach, także z moją mentorką Peg, zaczynam przerabiać książkę właśnie o tym samym temacie.
Póki co, nauczyłam się 2 podstawowych zasad dotyczących bojaźni Bożej:

Zasada 1. Bojaźń Boża = Błogosławieństwo, zatwardzenie serca = kłopoty

Przypowieści 18:14 
"Szczęśliwy jest człowiek, który stale trwa w bojaźni Bożej; lecz kto zatwardza serce, wpada w nieszczęście. "

Przykład: 
a) Faraon nie bał się Boga, nie chciał wypuścić Izraela, czego rezultatem było coraz to gorsze plagi. 
---> 2 Moj. 8:19 " Wtedy rzekli czarownicy do faraona: W tym jest palec Boży. Lecz serce faraona pozostało nieczułe i nie usłuchał ich, tak jak Pan zapowiedział. "

b) Ci z Egipcjan, co bali się Słowa Bożego nie zostali zabici przez grad, drudzy natomiast tak.
---> 2 Moj. 9:20-21 "Toteż każdy spośród sług faraona, kto bał się słowa Pańskiego, chronił śpiesznie sługi swoje i bydło swoje w domu. Kto zaś nie zważał na słowo Pana, ten pozostawił sługi swoje i bydło swoje na polu."

~A jak poważnie ty podchodzisz do Słowa Bożego?

2. Bojaźń przed Bogiem przyćmiewa moc mniejszych strachów w naszym życiu.


Przypowieści 14:26 
"Kto się boi Pana, ma mocną ostoję,..."

Przykład:
a) Kiedy Izraelici bali się Egipcjan zaczęli wątpić w Boży plan i narzekać Mojżeszowi 
--> 2 Moj. 14:10 " A gdy faraon się zbliżył, synowie izraelscy podnieśli oczy swoje i ujrzeli, że Egipcjanie ciągną za nimi, i zlękli się bardzo. Wołali tedy synowie izraelscy do Pana,"
b) Jednak kiedy w końcu zaczęli się bać Boga widząc Jego wielką moc, zaczęli Mu także wierzyć
--> 2 Moj 14:31 " Izrael ujrzał wielką moc, jaką okazał Pan na Egipcjanach, a lud bał się Pana i uwierzyli w Pana i w sługę jego Mojżesza."

Czy strach kieruje twoim zachowaniem, wpływa na twoje decyzje? Czy zdarzyło ci się kiedyś, że z powodu strachu zrobiłeś, albo nie zrobiłeś czegoś? Może ominęła cię jakaś okazja do służby? Przyznam, że mi się zdarzało to kilka razy. Jednym z mniej poważnych przykładów jest to, że strasznie boję się obcych psów. Często musiałam nadłożyć drogi, żeby omijać te groźne bestie szerokim łukiem, co wcale nie ułatwiało mi życia. Ale tak na poważnie: Może czas już dziś oddać to czego boimy się Bogu i poprosić Go o to, by nauczył nas bojaźni wobec Siebie i żeby tylko to wypełniało nasz serce?

* Kwestia psów dalej jest dla mnie trudnym tematem ale staram się nie zwracać na nie uwagi i ufać Bogu, że skoro lwy nie pożarły Daniela, to czemu ja miałabym być zjedzona przez psy :)

środa, 14 listopada 2012

Kuchnia i autobusy Madziarów

Jó napot kívánok!
Mieszkając na Węgrzech już drugi rok nie sposób nie dopatrzyć się pewnych różnic pomiędzy naszymi krajami. Ostatnio moją uwagę zaczęły przyciągać pewne charakterystyczne rzeczy, które znajdziemy chyba tylko na Węgrzech.
Zacznę może od jedzenia. Kuchnia Węgierska w dużej mierze skoncentrowana jest na słonych smakach. Dlatego idąc do tutejszej piekarni można przebierać w stosie przeróżnych bułek zasmażanych z serem, pizzą itp., gdy tym czasem ku mojej rozpaczy naszych polskich pączków to ze świecą szukać. Oczywiście istnieją też słodkie bułki, ale zwykle są robione z ciastem francuskim, wypełniane cynamonem, serkiem twarogowym lub czekoladą.
Jednymi z najsłynniejszych słonych wypieków są:


Pogácsa (małe bułeczki z zasmażanym serem na wierzchu)
<-----










Lángos (placek chlebowo-serowy ze śmietaną i tartym serem) ---->








 
Jeśli chodzi o inne rzeczy, oczywiście mówiąc o Węgrzech trzeba wspomnieć o słynnym gulaszu i paprykach. Je się też tu dużo zup owocowych, a ze słodyczy królują batoniki Túrórudi (biały ser twarogowy w gorzkiej czekoladzie) - ja osobiście nie przepadam, ale ciekawy pomysł. 

Túrórudi w pełnej krasie


A tak z innej beczki, ostatnio jadąc autobusem w Budapeszcie, Monca olśniła mnie jak używać kasowników do biletów. Zawsze śmiałam się widząc w Polsce jak czasem naklejane są instrukcje krok po kroku jak skasować bilet. Taka informacja może się jednak okazać bezcenna. 2 razy myślałam, że kasowniki są po prostu zepsute. Przyzwyczajona do automatycznego kasowania wsuwałam bilet i czekałam na jakiś dźwięk ale nic się nie działo. Dopiero ostatniej soboty Monca pokazała mi, że trzeba pociągnąć czarny element otworu żeby uzyskać dziurki na bilecie, który wygląda jak mała plansza do bingo z numerami od 1-9. 

To zacny kasownik, prawda, że wygląda jak zwykły, stary automat? 

A tu mój poprawnie zużyty bilet


I jeszcze ostatnie zdjęcie. Gdy po mojej podróży autobusami weszłam do sklepu spożywczego przywitał mnie miły pan z reklamy, który zdążył się już zabezpieczyć przed mroźną pogodą:


A wy gotowi już na zimę? U nas w Tóalmás są już małe mrozki ale śniegu nie widać. Aktualnie o godzinie 19.30 7 stopni za oknem :)

*Poza tym, jeśli chodzi o sprawy blogowe, ostatnio opuściłam się z pisaniem postów, postaram się teraz to naprawić i pisać przynajmniej 2-3 razy w tygodniu. 

środa, 7 listopada 2012

Muzyka stworzenia

Psalm 148:1-14

Alleluja. Chwalcie Pana z niebios, Chwalcie go na wysokościach! 
Chwalcie go, wszyscy aniołowie jego, Chwalcie go, wszystkie zastępy jego!
 Chwalcie go, słońce i księżycu, Chwalcie go, gwiazdy świecące!
Chwalcie go, najwyższe niebiosa I wody nad niebiosami!

Niech chwalą imię Pańskie, Bo On rozkazał i zostały stworzone!
Ustanowił je na wieki wieczne, Ustalił porządek, który nie minie.
Chwalcie Pana z ziemi, Potwory morskie i wszystkie głębiny!
Ogniu i gradzie, śniegu i dymie, Wichrze gwałtowny, co pełnisz jego rozkaz!
Góry i wszystkie pagórki, Drzewa owocowe i wszystkie cedry!
Zwierzęta i wszystko bydło, Płazy i ptactwo skrzydlate!
Królowie ziemscy i wszystkie narody, Książęta i wszyscy sędziowie ziemi! 

Młodzieńcy, a także dziewice, Starcy razem z dziećmi.
Niech chwalą imię Pana, Bo samo jego imię jest wzniosłe, Chwała jego jest nad ziemią i niebem!
Pomnożył moc ludu swego Chwała wszystkim wiernym jego - Synom Izraela, ludu mu bliskiego. Alleluja.


Dziś obejrzałyśmy z dziewczynami świetny klip na youtube, fragment z wykładów Louie Giglio, pastora amerykańskiego i założyciela Passion Movement. Ma on serię różnych wykładów i książek na temat Bożego stworzenia, z wyszczególnieniem gwiazd i planet. W dzisiejszym klipie niesamowite było usłyszeć jak stworzenie Boże chwali cały czas Boga swoimi odgłosami. Nasze uwielbienie to pikuś przy tym jak Bóg na okrągło uwielbiany jest przez wszystko co nas otacza. Pod spodem link do obejrzenia, niestety po angielsku. Dla nie wtajemniczonych: Louie łączy odgłosy jakie wydają różne gwiazdy z układu słonecznego i nasze wieloryby, pokazując jak wspaniałą muzykę i harmonię one tworzą. Niesamowite!


Najpierw jest długi wstęp, a potem składanie muzyki zaczyna się w minucie 8 tego klipu. Polecam serdecznie :)
Jak wielki jest nasz Bóg!

czwartek, 1 listopada 2012

Jahwe Jireh

     Pewnie słyszeliście już gdzieś tę historię: Dwie osoby podążają na szczyt góry Moria. Niosą ze sobą drwa, ogień i nóż. Nagle syn odzywa się się do ojca: "gdzie jest jagnię na całopalenie?" Abraham zagadkowo odpowiada: "Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój". I już gdy miał złożyć Izaaka, syna obietnicy na ofiarę dla Boga, pojawia się i powstrzymuje go anioł Pański. Gdy Abraham podniósł wzrok ujrzał barana zaplątanego w krzakach i złożył go na ofiarę zamiast własnego syna. Potem Abraham nazwał to miejsce "Pan zaopatruje". [1 Moj. 22:1-14].
Po Hebrajsku "Pan zaopatruje" to właśnie Jahwe Jireh. Zastanawialiście się kiedyś co słowo "zaopatrzyć" znaczy? - To dostrzec wcześniej jaka jest potrzeba. Bóg właśnie przygotowuje odpowiedź na nasze potrzeby wcześniej niż my nawet o nich wiemy.
Co ciekawe w historii Abrahama pojawiła się ofiara zastępcza - baran, jednak ostateczne zaopatrzenie pod tym względem wypełniło się w naszym Panu Chrystusie Jezusie. Pan Bóg zaopatrzył nas, którzy Mu zaufaliśmy w życie wieczne przez ofiarę swojego Syna. Dlaczego więc tak często nie jesteśmy w stanie Mu zaufać co do naszego teraźniejszego życia?
        W książce pt. "Przez bramy nieba" Elisabeth Elliot umieszcza list, jaki jej mąż dostał od przyjaciela Eda McCully z 22 stycznia 1950 roku. Tu jego fragment:
"Mam teraz jedno pragnienie - prowadzić życie całkowicie oddane Panu, wkładając w to całą moją energię i siłę. Może On pośle mnie do jakiegoś miejsca gdzie imię Jezusa Chrystusa nie jest jeszcze znane? Jim, trzymam Pana za Jego słowo, ufam Mu, że spełni swoje Słowo. Jest to tak, jakbym stawiał wszytko na jedną kartę, ale już złożyliśmy w Nim swoje zaufanie do zbawienia, dlaczego wiec nie mielibyśmy zrobić tego samego w sprawie naszego życia? Jeżeli nie ma życia wiecznego, równie dobrze możemy stracić wszystko w jednej chwili i odrzucić nasze życie teraźniejsze wraz z naszym życiem przyszły. Ale jeżeli ono jest, to wszystko inne, co mówi Pan, musi także być prawdziwe."
Czy my też tak jak w kwestii zbawienia jesteśmy świadomi tego, ze Bóg troszczy się tez o nasze teraźniejsze życie? O naszą przyszłość, o nasze potrzeby. Muszę przyznać, że tak często łapię się na tym, że nie ufam Bogu wystarczająco. Jednak wtedy przypominam sobie jak często Bóg wysłuchał moich modlitw, jak zaopatrzył w tak wielu sprawach! Na przykład, samo to, jak w zeszłym roku udało mi się zapłacić za cały pobyt tu w szkole biblijnej. Krok po krok Pan pomógł spłacić cały rachunek, tak że na zakończenie roku miałam wszystko opłacone. I nie tylko to! Wracając, że szkoły Biblijnej byłam trochę podłamana, że znowu ciągle nie ma pieniędzy a ja muszę tyle rzeczy kupić i załatwić przez lato. Nawet przy tak trywialnych sprawach Bóg okazał się wierny, okazało się, że po miesiącu dostałam dalej stypendium ze szkoły na nowy miesiąc i także z wsparciem od rodziców mogłam kupić potrzebne kosmetyki, ubrania, paszport, nawet książki, czy pieniądze na całe podróżowanie. A nawet cała ta sytuacja z BTA w tym roku. Bóg troszczy się nie tylko o nasze sprawy materialne ale też wszelkie inne rzeczy, na przykład samo to jak dał nam naszą ziemską rodzinę. 
      W Ew. Mateusza 6:25-34 pisze: "Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo o będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie. Czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie? Spójrzcie na ptaki niebieskie, że nie sieją ani żną, ani zbierają do gumien, a Ojciec wasz niebieski żywi je; czyż wy nie jesteście daleko zacniejsi niż one? A któż z was, troszcząc się, może dodać do swego wzrostu jeden łokieć? A co do odzienia, czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą. A powiadam wam: Nawet Salomon w całej chwale swojej nie był tak przyodziany, jak jedna z nich. Jeśli więc Bóg tak przyodziewa trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, czyż nie o wiele więcej was, o małowierni? Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają; albowiem Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane. Nie troszczcie się więc o dzień jutrzejszy, gdyż dzień jutrzejszy będzie miał własne troski. Dosyć ma dzień swego utrapienia." 
Widać tu wspaniały przykład Bożego zaopatrzenia. Naszą odpowiedzialnością jest skupić się na Nim i zaufać Mu, a On się o wszystko inne się zatroszczy.
Teraz wyzwanie dla was: Za każdym razem jak dziś ujrzycie jakiegoś ptaka albo kwiat, podziękujcie Bogu, że On troszczy się o wasze potrzeby.